Cześć,
Przychodzę dzisiaj do Was z leśną opowieścią miłości. Z sesją narzeczeńską, która pachnie lasem nawet jeśli dawno w nim nie byliście. Zdecydowanie dużo w niej miłości, takiej którą odkrywacie będąc tylko we dwoje. Takiej, która zapiera dech w piersiach i wzrusza kiedy się jej przyglądasz. To zdecydowanie jedna z większych zalet mojej pracy. Kiedy mogę patrzeć na miłość, którą mam na wyciągnięcie ręki. Którą mogę dotknąć i wziąć kawałek dla siebie. Coś pięknego : )
Chciałabym na temat tej sesji opowiedzieć Wam mnóstwo rzeczy, naprawdę. Opowiedzieć każdy jej skrawek, ale w tym przypadku czuję, że zdjęcia opowiedzą Wam więcej. Dadzą Wam to co ja na tych zdjęciach tak bardzo kocham. Tą naturalność, lekkość i szczęście. Napatrzcie się i weźcie trochę dla siebie. Nadmienię tylko, że w zanadrzu mam jeszcze do pokazania reportaż z ich ślubu, który wcale nie mniej ma w sobie „tego wszystkiego” co zaraz zobaczycie. Sesja narzeczeńska, na którą Asia i Kacper znaleźli odrobinę czasu tydzień przed ślubem rozbudziła w nich te emocje, o których zapominamy w zgiełku tych wszystkich przygotowań. Dlatego tym bardziej się cieszę, że mogłam być bodźcem, który do tej sesji doprowadził! A teraz zostawiam Was z magiczną opowieścią w leśnym zakątku, gdzieś pomiędzy niczego. Z miłością i ciepłem.
A pod postem koniecznie daj znać jak podobały Ci się zdjęcia z sesji narzeczeńskiej, umieram z ciekawości!
Pingback: Boho, rustykalne dekoracje na ślub! - KMfotografia