Monia jest moją najlepszą przyjaciółką, więc kiedy się spotykamy i mamy trochę więcej czasu robimy sesję. Dzięki czemu wychodzą takie kadry, które lubię najbardziej – czyli sensualne i pełne kobiecości.
Rozumiemy się bez słów, zwłaszcza że Monia również lubi kobiece portrety tak jak ja. I często dochodzi do momentu, kiedy przesyłamy sobie inspirację przed spotkaniem, żeby być przygotowanym już na samą sesję. Nie ukrywam, że szafa Moni skrywa różne cuda, w związku z tym nigdy nie mamy problemu z dobraniem odpowiedniej stylizacji. W tej sesji postawiłyśmy na niewiele, bo Monię ubrałam tylko w przepiękny bordowy płaszcz. Myślę, że sam w sobie działa na wyobraźnię i wiele o nim mówić nie trzeba.
Sesje kobiece są bliskie memu sercu, je wykonywałam od początku zafascynowana kobiecą naturą. Każda z nas jest inna i nieskromnie mogę stwierdzić, że jednak jesteśmy piękniejsze niż mężczyźni. Dopełniają nas bardzo, kiedy stoją u naszego boku.. ale nie ma nic doskonalszego niż pewna siebie, pełna wdzięku kobieta. I nie pomylę się jeśli powiem, że nie tylko ja tak twierdzę. Wiele zmieniło się w moim spojrzeniu odkąd robię takie sesję, ale myślę że od samego początku skupiałam się na pokazaniu wewnętrznego piękna i indywidualności każdej z nas. Ujęcia mogą się powtarzać, ale każda z nas ma zupełnie inne oczy, które nadają charakteru każdej fotografii.
Zapraszam do obejrzenia kilku kadrów z naszej kobiecej sesji..




